poniedziałek, 25 czerwca 2012

Imgine Lou : )


Lou ! : D

Pewnego dnia. Bardzo nudziliście się z Lou. Siedzieliście na trawie, w ogrodzie, obok waszego wspólnego domu. On co chwilę obdarowywał cię pocałunkami, i przypomniał jak bardzo cię kocha.
Podczas jednego z pocałunków, szybko odsunęłaś się od niego, i zapytałaś :
- A może nauczysz mnie prowadzić auto ?
- Dobry pomysł. Może być zabawnie – powiedział z uśmiechem.
Najpierw Lou usiadł za kółkiem, i pojechaliście na jakąś polną drogę, gdzie dziennie przejeżdżał jeden samochód. Gdy dotarliście, usiadłaś na miejscu chłopaka. Powoli ruszyłaś, a Lou wszystko ci tłumaczył. Raz jechałaś, raz stawałaś i tak w kółko. Wyglądało to komicznie. Louis tak okropnie zaczął się śmiać, że nie mógł się opanować.
- Ale śmieszne ! Nie odzywam się do ciebie. Wkurzasz mnie – powiedziałaś obrażona.
On dalej się śmiał. Chciałaś mu pokazać, że wcale tak kiepsko nie jeździsz, i dodałaś gazu. Po chwili straciłaś panowanie nad kierownicą, i wjechałaś do rowu. Niby nic wielkiego, ale dosyć mocno szarpnęło. Przerażona popatrzyłaś na chłopaka. Był oparty o szybę, i się nie ruszał.
- Louis ! Czego nie zapiąłeś pasów ! – krzyczałaś.
Odpięłaś swój pas, i pochyliłaś się nad Marchewkowym.
- Lou skarbie. Otwórz oczy ! Kocham cię ! Proszę ! Nie każ mi się martwic ! Kochanie, błagam ! – mówiłaś całując go co chwilę.
On otworzył jedno ok., i powiedział :
- Czyli już nie jesteś obrażona, że się śmiałem ?
- O ty ! Udawałeś ! – powiedziałaś oburzona.
On uśmiechną się zadziornie, i już chciał cię pocałować, ale ty odwróciłaś głowę.
- Pff ! – prychnęłaś.
- No nie mów, że będziesz się gniewać ! – powiedział.
Popatrzyłaś na niego z poważną miną, po czym nie wytrzymałaś, i go namiętnie pocałowałaś.
- Wiedziałem, że nie wytrzymasz – powiedział, i znów zaczął cię całować. 

by Kinia  :  p
No i mamy następnego : D Trochę krótki, ale myślę, że się spodoba : > 
Czytasz - komentuj ! To nic wielkiego ! :  )


sobota, 23 czerwca 2012

Niall ! : )


Niall :  )

Ty i Niall od miesiąca jesteście małżeństwem. Bardzo się kochacie, jesteście szczęśliwą parą. Nigdy z Niall`em nie myśleliście o dzieciach. Nie spieszyło wam się bycie rodzicami. Aż nagle stało się. Zaszłaś w ciążę. Może i nie planowaliście tego, ale ty się nawet ucieszyłaś. Bałaś się tylko powiedzieć o tym Niall`owi. Bałaś się, że cię zostawi, że nie będzie chciał widywać się z dzieckiem.  W końcu się przełamałaś. Nie chciałaś tego przed nim ukrywać. Gdy pewnego popołudnia, blondyn wrócił z jakiegoś wywiadu, poprosiłaś, by usiadł z tobą w salonie.
- Coś się stało ? – zapytał siadając.
- Bo ja muszę ci coś powiedzieć – mówiłaś.
- Słucham cię skarbie – powiedział i cię pocałował.
- No bo.. No bo ja.. Ja.. Jestem w ciąży. – powiedziałaś cicho, i patrzyłaś na jego reakcję.
Niall patrzył na ciebie wielkimi oczami, po czym wstał z kanapy nic nie mówiąc, i wyszedł z domu. Wybuchłaś płaczem. Bałaś się takiej reakcji. Podkuliłaś nogi pod brodę, i zaczęłaś myślec o tym wszystkim.
- `Chyba go straciłam` - mówiłaś sama do siebie, ciągle płacząc.
Po 2 godzinach, usłyszałaś, że ktoś podjechał pod dom. Otworzyłaś drzwi wejściowe, i zobaczyłaś małą ciężarówkę, obok której stał Niall. Nie widział cię. Rozmawiał z jakimś mężczyzną. Facet otworzył drzwi ciężarówki i z jakimś innym kolesiem zaczął wyciągać jakieś meble. Stałaś i nie wiedziałaś o co chodzi. Niall zobaczył cię, i zaczął iść w twoją stronę.
- O co chodzi ? – zapytałaś.
- Skoro spodziewamy się dziecka, pomyślałem, że kupię łóżeczko, wózek, mebelki – powiedział lekko się uśmiechając .
- To.. To ty chcesz mieć dziecko ? – zapytałaś zdziwiona.
- Jasne, że tak ! – powiedział i wziął cię na ręce.
Rozłożyliście mebelki w jednym z pokoi, po czym szczęśliwi poszliście do salonu. Włączyłaś TV, i przeskakiwałaś z kanału, na kanał. Zatrzymałaś się na jednym, bo zobaczyłaś Niall`a. Trafiłaś, gdy już coś mówili.
- Niall Horan będzie szczęśliwym ojcem – mówił reporter.
Nagle puścili nagranie, na którym Niall stał na ulicy i krzyczał ` Będę ojcem ! Słyszycie ?! Będę miał dziecko ! `
Gdy to zobaczyłaś, z oczu popłynęły ci łzy. Popatrzyłaś na blondyna, a on czule cię pocałował
- Kocham was – wyszeptał, gładząc cię po brzuchu. 

by Kinia :  D

Oto kolejny imagin w moim wykonaniu :  ) Mam nadzieję, że się wam spodoba ; p 
 czytasz - komentuj ! - dla ciebie to napisanie kilku słów, dla mnie i Alex to wiele :  D liczymy na was siostry ! < 3


wtorek, 12 czerwca 2012

Imagine Hazz.


Harry . 

Były piękne, słoneczne wakacje. W Londynie tego roku słońce mocno przygrzewało.  W domu siedziałaś cały czas przed tv albo komputerem. Całymi dniami krążyłaś po domu, w poszukiwaniu jakiegoś zajęcia. Wszyscy znajomi wyjechali na wakacje, ale ty niestety nie mogłaś. Twoi rodzicie od rana do wieczora pracowali, a ty sama nie chciałaś wyjeżdżać na jakieś obozy. Pewnego dnia surfując po internecie, postanowiłaś poszukać jakiejś pracy dla nastolatków. Znalazłaś pracę, przy rozdawaniu ulotek.
`Nic trudnego` - pomyślałaś.
Poczytałaś szczegóły i zadzwoniłaś pod dany numer. Stwierdziłaś, że może ci się przydać trochę gotówki. Pracodawca, oznajmił, że już nazajutrz możesz przyjść do firmy po ulotki. Cieszyłaś się, że będziesz miała jakieś zajęcie. Może nie jest ono rewelacyjne, ale zawsze coś.
Na drugi dzień, wstałaś po 11. Do `pracy` miałaś iść o 16  . Wstałaś z łóżka, i poszłaś coś zjeść. Po śniadaniu udałaś się do łazienki, gdzie wzięłaś długą kąpiel. Ubrałaś się w to, i poszłaś na tv. Włączyłaś kanał muzyczny, i wsłuchiwałaś się w muzykę. Nagle usłyszałaś, że leci teledysk twego ulubionego zespołu – One Direction.  Zaczęłaś śpiewać i tańczyć, ale po chwili zorientowałaś się, że musisz już wyjść. Gdy byłaś w firmie, miła pani wręczyła ci mnóstwo ulotek, które z trudem upchnęłaś w torebkę. Wyszłaś z budynku i udałaś się do centrum Londynu, gdzie zawsze przechodzi masa ludzi. Pomyślałaś, że tam szybko rozdasz wszystkie ulotki.
Po niecałych 2 godzinach stania, rozdałaś mniejszą połowę ulotek. Byłaś lekko zła, nikt nie chciał wziąć jednej głupiej kartki. Nie chciałaś ich wyrzucić do kosza. Chciałaś uczciwie zarobić pieniądze.
Stałaś zmarnowana, co chwile wyciągając do przechodniów rękę z broszurą, gdy nagle poczułaś, że ktoś łapie cię za ramie. Wzdrygnęłaś lekko, po czym odwróciłaś się, i zobaczyłaś, że za tobą stoi Harry Styles. Nie wiedziałaś co powiedzieć. Stałaś i patrzyłaś na niego. On pomachał ci ręką przed oczami, i zapytał czy wszystko w porządku. Po chwili ocknęłaś się i odpowiedziała, że wszystko ok.
Zaczęliście chwile rozmawiać, po czym Hazz zapytał :
- Ile masz jeszcze ulotek ?
- Tyle – powiedziałaś, po czym otworzyłaś torebkę, i pokazałaś mu ile tego tam jest.
- WOOW. – powiedział i wyjął sporo ulotek.
Staną po twojej lewe stronie i zaczął krzyczeć :
- Witam was wszystkich, zechce ktoś wziąć  tą bardzo ciekawą ulotkę ? Warto ! Mówię wam !
Gdy ludzie go zobaczyli, zaczęli podchodzić i brać broszurki. Zaczęliście się śmiać. Staliście, rozdawaliście i rozmawialiście ze sobą  . Po 30 minutach, wszystkie ulotki zniknęły .
- Dziękuje za pomoc – powiedziałaś.
- Nie ma za co. Cieszę się, że mogłem ci pomóc. To była dla mnie ogromna przyjemność. – odpowiedział uśmiechając się.
- Jak mogę ci się odwdzięczyć ? Z uprzejmości stałeś tu ze mną, i straciłeś 30 minut swojego cennego życia – mówiłaś wpatrując się w niego jak w obrazek.
- Te pół godziny, które spędziłem z tobą, na rozdawaniu ulotek, były bardzo miłe. Przez ten czas bardzo cię polubiłem . Nie musisz mi się odwdzięczać. Wystarczy, że pójdziesz ze mną na długi spacer. – powiedział szeroko się uśmiechając.
Tobie przez głowę przeleciało tysiąc myśli. `Harry Styles chce się iść ze mną na spacer` - myślałaś.
- A więc jak, zechcesz się ze mną przejść ? – zapytał ponownie, widząc, że stoisz i wpatrujesz się w jeden punkt.
- Tak ! Pewnie ! Z wielką przyjemnością ! – powiedziałaś szybko.
Hazz się zaśmiał, po czym ruszyliście przed siebie .
Przechadzaliście się parkiem i dużo rozmawialiście. Usiedliście pod jednym z drzew. Wokół was był piękny widok. Z minuty na minutę, poznawaliście się coraz bardziej, z minuty na minutę twoje marzenia się spełniały. Nigdy byś nie pomyślała, że kiedykolwiek będziesz mogła zatopić się w jego cudownych zielonych oczach, że będziesz mogła poczochrać jego popularnych loczków.
Kilka lat później, siedzieliście pod tym samym drzewem, świętując waszą kolejną rocznicę ślubu.
- Kocham cię. Kocham was – powiedział Harry spoglądając na twój, już dość spory brzuch, w którym żyła wasza córeczka.
- Jak ciebie też – powiedziałaś z uśmiechem, po czym Hazz namiętnie cię pocałował.
Kto by powiedział, że dzięki zwykłym ulotkom, można ułożyć sobie cudowne życie .

by Kinia : >

Może i nie jest rewelacyjny, ale może komuś przypadnie do gustu :  )
Czytasz - Komentuj : D dla ciebie to tylko napisanie kilka słów, dla mnie i Alex to duża radość ^^

+ awwww. ten jego uśmiech < 3


wtorek, 5 czerwca 2012

imagine Liam : >


Liam  . 


Pracujesz jako kelnerka w słynnej Londyńskiej restauracji. Codziennie przychodzi do niej masa ludzi, a w tym dużo gwiazd . Pewnego dnia do restauracji przyszło mało ludzi, bo akurat dziś miał odbyć się koncert kogoś sławnego. W lokalu było dość mało osób. Tobie było to na rękę, bo nie musiałaś co chwile biegać. Zaczęłaś iść w kierunku stolika, do którego usiadł jakiś chłopak. Podeszłaś do niego, w celu odebrania zamówienia, nagle zaniemówiłaś. Przed tobą siedział Liam Payne .
`Nie możliwe ! Członek mojego ulubionego zespołu ! Moja miłość ! ` – myślałaś .
Stałaś tak, a on spojrzał na ciebie znad menu, i się uśmiechną. Z drżącym głosem, zapytałaś, co chce zamówić. Poprosił o jakąś sałatkę, sok, i lody . Poszłaś do kuchni, i zostawiłaś zamówienie, i od razu wybiegłaś na zewnątrz, żeby zaczerpnąć powietrza .
` Uśmiechną się do mnie ` mówiłaś sama do siebie. Po chwili musiałaś wrócić, by zanieść Liam`owi jedzenie . Wzięłaś tacę, zaczęłaś iść do stolika, zajętego przez Liam`a. Wyłożyłaś jedzenie przed nim, a następnie zaczęłaś układać sztućce. Obok pucharka z lodami położyłaś widelec.
Liam najpierw spojrzał na widelec, później na ciebie, i szeroko się uśmiechną.
- Oo! Wiedziałaś ! – powiedział śmiejąc się .
- W końcu jestem fanką – odpowiedziałaś z uśmiechem.
- Może się przysiądziesz ? – zapytał.
- Bardzo bym chciała, ale szef by mnie zabił..
Jak na złość, szef staną w drzwiach i zawołał cię .
- Muszę lecieć – powiedziałaś i poszłaś zła, bo twój idol zaproponował ci spędzenie z nim czasu, a ty nie mogłaś ..
Poszłaś do szefa, i zrobiłaś co ci kazał. Przez małe okienko w drzwiach, zobaczyłaś, że kilka osób wyszło z restauracji, więc weszłaś na salę, i zaczęłaś zbierać naczynia. Kątem oka, widziałaś, że Liam się tobie przygląda. Ze stresu, upuściłaś na ziemię nóż. Schyliłaś się po niego, a że miałaś krótką spódniczkę, można było zobaczyć twoje krągłości :  D
Usłyszałaś, że ktoś zaczął się dusić. Odwróciłaś się, i zobaczyłaś, że Liam jest cały siny. Podbiegłaś do niego, stanęłaś za nim, i zacisnęłaś ręce na jego brzuchu. Zaczęłaś ściskać, aż po chwili wyskoczyła z niego oliwka. Ulżyło ci .
- Ale mnie wystraszyłeś ! Coś ty robił, że wciągnąłeś to oliwkę całą ?! – zapytałaś.
- Jadłem sobie ładnie, aż nagle.. No.. Schyliłaś się, i wszyło jak wyszło.. – powiedział zawstydzony .
Zaczęłaś się śmiać, a po chwili on razem z tobą.
- Mogę się dowiedzieć jak ci na imię ? – zapytał .
Powiedziałaś mu swoje imię, po czym niechętnie wróciłaś do pracy. Co wyszłaś na salę, Liaś się do ciebie uśmiechał. Nagle pomachał ci, i wyszedł. Strasznie posmutniałaś. Ciągle o nim myślałaś. Tego dnia, wyjątkowo wcześnie skończyłaś pracę. Wyszłaś z restauracji, i zobaczyłaś Liam`a z bukietem pięknych kwiatów. On się odwrócił i podszedł so ciebie.
- Liam ! Co ty tu robisz ? – zapytałaś.
- Czekam na ciebie . Muszę ci jakoś wynagrodzić to, że uratowałaś mi życie – powiedział i wręczył ci kwiaty.
- Dziękuje ci bardzo. Są piękne. - powiedziałaś i powąchałaś kwiaty. -  A tak po za tym, jest 20, chce ci się mi odwdzięczać ?Jeszcze fotoreporterzy zrobią nam zdjęcia, i później będą myśleli, że spotykasz się ze zwykłą dziewczyną – mówiłaś ze spuszczoną głową.
- (T.I.) co ty wygadujesz ?! Pewnie, że chce ci się odwdzięczyć ! Nie przejmuje się żadnymi fotoreporterami ! Idziemy ! – powiedział i pociągnął cię za  rękę.
Chodziliście razem po Londynie. Na początku, czułaś się nieswojo, ale później, okazało się ile macie ze sobą wspólnego. Pokochałaś go jeszcze bardziej. W ciągu tego wieczoru, dowiedziałaś się o nim wszystkiego. Nie chciałaś wracać do domu. Oboje nie chcieliście.
- Może pójdziemy na London Eye ? – zapytał
- Dobry pomysł ! – powiedziałaś, po czym ruszyliście.
 Był środek nocy. Nie czułaś zmęczenia, pomimo, że cały dzień pracowałaś. Przy Liam`ie czułaś się inaczej. Lepiej.  Nagle byliście już na samej górze . Staliście i podziwialiście Londyn. Niebo tej nocy było bezchmurne. Było cudownie. Dużo rozmawialiście, ale po chwili zapadłą cisza. Liam patrzył na ciebie uważnie. Nie wiedziałaś o co chodzi, ale nic nie mówiłaś. Chwilę później, Liam zaczął przybliżać swoją twarz, do twojej. Nogi miałaś jak z waty. Stało się. Liam położył dłoń na twoi  policzku, i delikatnie cię pocałował. Po chwili odsuną się od ciebie.
- Przepraszam.. To chyba za wcześnie – powiedział i drapał się po głowie.
Podeszłaś do niego bliżej, i złapałaś go za rękę.
- To jest najlepszy moment – uśmiechnęłaś się do niego .
On również odwzajemnił uśmiech, po czym wasze usta połączyły się w namiętnym pocałunku . 

mam nadzieję, że się spodoba :  ) liczę, na duużo komentarzy ; p
czytasz - komentuj . ty tylko piszesz to co czujesz, a ja z Alex cieszymy sie jak dzieci ^^





by Kinia :  >

piątek, 1 czerwca 2012


Zayn * część druga - ostatnia*

Przez kilka dni leżałaś w szpitalu. Zayn przyszedł do ciebie tylko pierwszego dnia, ale byłaś wtedy nieprzytomna. Twoja przyjaciółka powiedziała to, że Zayn był tu raz. Gdy to mówiła dziwnie się zachowywała. Zawsze tak robiła gdy kłamała. To się rzadko zdarzało, ale teraz coś ukrywała. Wieczorem przyjechała do ciebie mam i przywiozła ci kilka gazet. Po jakiejś godzinie, rodzicielka musiała iść. Zaczęłaś czytać gazety. Nagłówek pierwsze z gazet cię bardzo zdziwił. Brzmiał ` Zayn Malik codziennie przychodzi do szpitala ! Czy on jest chory ?!` Coś ci podpowiadało, że twoja przyjaciółka ma coś z tym wspólnego. Zadzwoniłaś do niej i powiedziałaś, że chcesz porozmawiać. Przyszła po kilkunastu minutach i miała bardzo dobry humor. Zapytałaś jej o co chodzi z Zayn`em i dlaczego się ciągle śmieje. Ona zamiast ci odpowiedzieć, poszła w stronę drzwi i powiedziała `wchodźcie` do pokoju weszli Harry, Niall, Liam, Lou, a na końcu wszedł Zayn, który trzymał w rękach wielki bukiet kwiatów. Podszedł do ciebie, i popatrzył ci w oczy.
*oczami Zayna*
Wyglądała ślicznie. W jej oczach widziałem to samo co wtedy. Przyciągały mnie. Nie mogłem się napatrzeć. Po chwili obudziłem się i wręczyłem jej kwiaty, Dołączyłem się do wspólnej rozmowy z nimi.
*twoimi oczami*
Nie spodziewałam się 1D tutaj. Jednocześnie bardzo się cieszyłam i zdziwiłam, że przyjaciółka musiała się bardzo postarać, skoro przyszli do szpitala. Rozmawialiście o wszystkim. Najbardziej zainteresowany rozmową ze mną był Zayn. W końcu lekarz wyrzucił ich wszystkich ich.
Na drugi dzień, jak obiecali, tak przyszli z samego rana. Posiedzieli 2 godziny i musieli już iść. Po południu mogłaś wyjść ze szpitala. Wróciłaś do domu i zaczęłaś coś oglądać w tv. Nagle usłyszałaś dzwonek do drzwi. Poszłaś je otworzyć, a przed nimi stał Zayn. Już miałaś pytać skąd zna twój adres, ale on mocno cię przytuli.
- Tęskniłem – powiedział wtulony w ciebie.
Dłuższą chwilę staliście w objęciach, Nie wiedziałaś o co chodzi, ale podobało ci się to. Czułaś motylki w brzuchu. Zawsze przed snem, tworzyłaś sobie historyki z nim w roli główne, a na końcu zawsze powtarzałaś  `uhhhh.. marzenia..` a tu co ?  Stoisz w objęciach z nim ! Czego chcieć więcej ? Z jego twarzy nie znikał uśmiech.
- Co ty tu robisz ? – zapytałaś z uśmiechem.
- Chciałem cię zobaczyć – odpowiedział wpatrując się w ciebie.
Zaprosiłaś go do środka, i świetnie się razem bawiliście . Czułaś, jakbyś znała go od zawsze. On zachowywał się przy tobie tak swobodnie. Rozmawialiście o wszystkim. W ciągu tego dnia, dowiedziałaś się o nim chyba wszystkiego.
Później zaczęłaś rozmawiać z Zayn`em na poważnie .
- Zayn.. Chciałam zapytać, czego ciągle patrzysz na mnie patrzysz takim innym wzrokiem ? Może coś nie tak z moją twarzą ? Zacząłeś wtedy na podpasywaniu płyt . – zapytałaś lekko skrępowana , chociaż bardzo podobało ci się, w jaki sposób on an ciebie patrzy.
- Ja.. Wtedy na podpisywaniu płyt.. Zobaczyłem w twoich oczach takie coś.. Czego nigdy nie widziałem u żadnej z dziewczyn. Zdziwiło mnie to co poczułem. Nigdy się tak nie zachowywałem. Zmieniłaś moje życie. ( T.I) wiesz.. Ja chyba się.. – zaciął się Zayn.
- No dalej, nie bój się. – powiedziałaś, chociaż lekko się obawiałaś, co on powie.
-Kocham Cię (T.I ) Wiem, że to tak szybko, ale ja nie wytrzymuje bez ciebie ! Nie wytrzymuje bez twoich pięknych oczu, w których tonę. W innych dziewczynach nie ma tego, co w tobie. – powiedział patrząc na ciebie.
Czułaś, że serce zaraz ci wyskoczy z klatki piersiowej. Byłaś taka szczęśliwa, że to powiedział.
- Ja.. Ja ciebie też . – odpowiedziałaś i wpatrywałaś się w jego oczy .
Zayn się uśmiechną, położył swoją dłoń na twoim policzku i pocałował cię.
- Jednak marzenia się spełniają . – powiedziałaś, i wtuliłaś się w bruneta . 

Ten imagin jakiś nieudany ..


by Alex.